Wróciłam !
Zacznijmy od tego że jestem w domu a nie w klinice ( juhuu! ), ale o tym potem.
W sobote rano pojechałam do Krakowa na coke live music festival. W piątek ( z tych bardziej znanych ) grali The Killers a w niedziele Snoop Dogg i Placebo. Powiem tak - było zajebiście :D! Aż normalnie zjadłam 100cm żelke o 23 co jest rzadkością ;d Po Killersach spodziewałam się więcej lepszych kawałków ale Snoop i Placebo dali taki koncert że ojejuniu ! Zamówiłam z allegro wszystkie płyty Placebo bo po prostu od koncertu jestem wielką fanką :D W poniedziałek też się dzialo ojjj dużo :D. Rano skoczyłam sobie do galerii i kupiłam pudełeczko na ciastka we Flo i legginsy-spodnie w PULL&BEAR.
Miałam do wyboru rozmiar 32 lub 34, i mimo że 32 były lekko ciasne w łydkach to je wzięłam. ;/ Beznadziejne uczucie na siłe kupować na siłę najmniejszy rozmiar... :< Następnie skoczyłam na Vanilla Latte do STARBUCKS ( omnomnom ) i do "Cupcake Corner"na marchewkowy cupcake z tłuściutkim kremem twarożkowym ( 10000x omnomnomnom <3!!! ) który wszamałam w drodze powrotnej. Wczoraj przeżyłam ( Juhuu PRZEŻYŁAM! ) kontrolę u lekarki, oczywiście waga była troche niższa niż miała być ( taaa troooche tylko 3 kg... ).. Ogólnie było ciężko, dobrze że już po wszystkim :(
W każdym razie wizyta w Cupcake Corner zainspirowała mnie do dzisiejszego wypieku. Może bardziej pasuje nazwa babeczka z kremem niż cupcake, no ale za to małokaloryczna no i jaka dobra! A wszystko dzięki fasoli ^^
Nie, nie przesłyszeliście się. Tak, chodzi o czerwoną FASOLĘ. Dzięki niej babeczki są dietetyczne przy okazji przepyszne bo smak fasoli po upieczeniu zupełnie znika.
Pyszne, wilgotne, cynamonowe mmm... Lekko korzenne i przy okazji czekoladowe jak pierniczki popijane kakałkiem omniomniom ^.^ Z delikatnym twarożkowo-śmietankowym kremem :)
1 babeczka z kremem - ok 130 kcal
1 babeczka bez kremu - ok 90 kcal
Dla porównania - 1 oryginalny cupcake - 420 kcal
Składniki na ciasto :
- 200ml zmiksowanej czerwonej fasoli z zalewy
- 3 jajka
- 4 łyżki płatków owsianych
- 1/2 łyżeczki sody
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 5 łyżek cukru trzcionowego ( + 1 waniliowego )
- płaska łyżeczka cynamonu
- łyżeczka gorzkiego kakao
- garść suszonej żurawiny
- łyżka słonecznika w karmelu
Składniki na krem :
- 150g chudego serka do smarowania ( u mnie turek figura )
- łyżka serka czekoladowego ( u mnie philadelphia milka )
- łyżeczka miękkiego masła ( jeśli lubicie tłuściutkie frostingi to możecie dać więcej )
- kopiasta łyżka cukru pudru pół na pół z waniliowym ( lub kilka pastylek słodzika )
Wszystkie składniki zmiksować, odstawić do lodówki na pół godziny.
Piekarnik nastawić na 180° . Puree z fasoli zmiksować z jajkami, dodać suche składniki i ponownie zmiksować. Następnie wmieszać żurawinę. Wlać masę do 12 papilotek każdą z góry posypać słonecznikiem, i piec ok 30-35 minut.
Krem nałożyć do szprycy ( ja z lenistwa nakładałam łyżką ) i wyciskać na wystudzone babeczki. Z góry posypać odrobiną słonecznika i żurawiną.
Smacznego ^.^!
Haha reakcja mojej mamy była bezcenna : "Czyś ty już doszczętnie oszalała? FASOLA?! Fuj "
Z lodówki zniknęły już 2... :)
Matko, też jesteś fanką Placebo? :D JA słucham ich od 2 lat. :) Nie byłam na koncercie, ale jak znam życie, było świetnie.
OdpowiedzUsuńA babeczki wyglądają smakowicie. Robiłam raz te fasolowe, i z własnego doświadczenia wiem, że lepiej nie mówić innym, z czego są ;) Bez tej wiedzy będą się objadać, a jak wspomniesz o fasoli czy innych warzywach, będą się krzywić. -.-
Brian Molko <3333 szkoda że jest homoseksualny i mógłby być moim ojcem ;d
UsuńHaha no masz racje, składników lepiej nie zdradzać :D
o, jakie swietne babeczki! no mega, bardzo mi sie podobaja, zwlaszcza ze uwielbiam wypieki z fasoli :D
OdpowiedzUsuńa Placebo rowniez bardzo lubie, nigdy nie bylam na koncercie ale slyszalam parokrotnie że ich koncerty sa rewelacyjne... jak Twoje wrazenia?
No jestem zachwycona, grali naprawdę świetne kawałki szczególnie zakochałam się w utworach " I know " i " Battle for the sun " :)Lubię jak wokaliści tak się bardzo wczuwają w utworach :)
Usuń:) kochana, następnym razem bierz 34- jak ja i więcej muffinów z tłuściutkim kremem szamaj:****
OdpowiedzUsuńBardzo Ci kibicuję, wiesz.. panią dietetyk będę niebawem (studia właśnie rozpoczynam w październiku).
Mam nadzieję, że kiedyś uda nam się spotkać!
Ooo bardzo chętnie się z Tobą spotkam :)
UsuńTwoich rad też postaram się słuchać ^^
ojojoj Olciaky współczuję tych studiów, ja kończę dietetykę i coś nie mogę skończyć :p
Usuńoj nie bez przesady u mnie nie będzie tak źle;) grunt, że chcę być panią dietetyk w przyszłości i to bardzo. A jak wiadomo "nadzieja umiera ostatnia"
Usuń:)
Pozdrowienia
Ciekawa propozycja, bardzo ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńhaha, kto by pomyślał, że mikser może być tak niebezpieczny :D:D nade mną chyba coś albo ktoś czuwał, że mnie ten prąd nie pokopał!;O
OdpowiedzUsuńnoo z prądem to już gorsza sprawa ;/
UsuńTe babeczki wyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńi są także smaczne :)
UsuńCiekawa sprawa z tą fasolą, niedawno próbowałam brownie z awokado i mi smakowało, więc może taka wersja też by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńz awokado? O wow takiej wersji jeszcze nie znałam, hłehłehłe już wiem jaki będzie kolejny eksperyment :D!
Usuńdobre tam mają te kapkejki marchewkowe :)
OdpowiedzUsuń